Po śniadaniu czekały na nas autokary, którymi wyruszyliśmy do zamku krzyżackiego w Malborku. Choć podróż była nieco dłuższa niż z Grudziądza do Gaju, każdy z nas dobrze spożytkował ten czas na odpoczynek po intensywnej pionierce.
Przed wejściem do zamku przywitał nas przewodnik, który oprowadził naszą drużynę po najciekawszych zakątkach tego historycznego miejsca. Podczas zwiedzania mieliśmy okazję poznać fascynujące ciekawostki z tamtych lat, zobaczyć interesujące wystawy i dosłownie "dotknąć" historii. Choć daty i nazwiska mogły nam czasem umknąć, to zdarzenia już nie! Wszyscy pamiętamy, jak niewiele brakowało, aby kamienny pocisk, który miał zniszczyć całą konstrukcję podczas ważnego zgromadzenia, trafił w filar w refektarzu letnim.
Nasi harcerze wielokrotnie zaskakiwali przewodnika swoją wiedzą i ciekawymi pytaniami, co pozwoliło nam usłyszeć jeszcze bardziej interesujące historie.
Po zwiedzaniu udaliśmy się na obiad, a następnie przespacerowaliśmy się po mieście, aby dołączyć do reszty drużyn. Dzień zakończyliśmy ogniskiem. Co ważne – tego dnia otrzymaliśmy obozowe koszulki, które możecie zobaczyć na wielu zdjęciach, bo jak wiadomo, w harcerskich koszulkach chodzi się lepiej i szybciej!
26.07- piątek
Jak obóz, to festiwal twórczości obozowej!
Dzień rozpoczęliśmy od solidnej dawki sportowych emocji, które zapewnił nam druh Mateusz. Mieliśmy okazję zintegrować się z harcerzami starszymi z drużyny HS. Tym razem musieliśmy wspólnie wydostać się z jungli. Harcerze musieli ze sobą współpracować, aby przejść wszystkie przeszkody. Gdybyście się zastanawiali czy im się udało, to tak, udało się! Później odbyły się pierwsze zajęcia zastępowe na obozie. Kolejne dwa bloki czasowe poświęciliśmy na przygotowania do festiwalu.
Powróciliśmy do roku 2022, nawiązując do wątku z tamtego festiwalu. Tym razem tytułowa Olga i jej mąż Andrzej pokazali, jak wygląda obóz z bliska, oprowadzając swoje dzieci po jednym z obozowisk, na którym – jak wiadomo – działo się bardzo dużo. Ta historia zdobyła serca uczestników, dzięki czemu wygraliśmy w kategorii wyboru publiczności.
27.07- sobota
Czas na bieg samarytański!
Podczas kolejnych zajęć zastępów harcerze wybierali sprawności, które chcą zdobyć, i realizowali zadania z tropu. Następnie przyszedł czas na przygotowania do biegu samarytańskiego, dlatego druhna Marcelina przypomniała najważniejsze zagadnienia z zakresu pierwszej pomocy. Nie obyło się bez konkursu na najszybsze i najdokładniejsze bandażowanie.
Po południu grupy metodyczne wzięły udział w biegu samarytańskim, podczas którego ratowali życie pozorantom. Ukąszenia, tamowanie krwotoków, zakrztuszenie – to tylko niektóre z sytuacji, którym nasi harcerze musieli stawić czoła.
Wieczorem odbyła się msza święta nad brzegiem jeziora Dębno, a po niej ognisko. Nie było to jednak zwykłe ognisko, ponieważ mieliśmy zaszczyt gościć dawną kadrę hufca. Zobaczyliśmy kilka twarzy, które wcale nie wydawały się tak dawne. Każdy gość otrzymał pytanie, na które odpowiadał, dzieląc się ciekawymi historiami z przeszłości.
28.07-niedziela
"Ciągle pada..."
Z samego rana przywitał nas deszcz, który towarzyszył nam aż do obiadu.
W tym czasie odbywały się zajęcia z Prawa Harcerskiego oraz nauka węzłów. Po deszczowym poranku ciszę poobiednią każdy spędził w swoich kanadyjkach, przykryty kocem i popijając ciepłą herbatkę.
Na ostatnim bloku zajęciowym harcerze poznawali znaki patrolowe. Można by pomyśleć, że po deszczu ognisko się nie rozpali. Otóż nie tym razem! Niedzielny wieczór również zakończyliśmy wspólnym śpiewaniem przy ogniu i zabawą w nasze ulubione gry.
29.07- poniedziałek
"Godzina szósta, minut trzydzieści,
Kiedy pobudka zagrała...."
Wstaliśmy skoro świt, aby zjeść szybkie śniadanie, spakować się, posprzątać namioty i wyruszyć na stację Biskupiec Pomorski.
Stamtąd pociąg (ma wagonów chyba sto!) zabrał nas do Iławy. Postanowiliśmy zdobyć nową sprawność – mistrza geocachingu. Po znalezieniu pierwszej skrzynki udaliśmy się do ratusza w Iławie, gdzie oprowadzała nas pani z informacji turystycznej. Oprócz ciekawostek oraz historii miasta i budynku mieliśmy okazję wejść na wieżę oraz zasiąść w sali, w której obradują władze miasta.
Serdecznie dziękujemy Punktowi Informacji Turystycznej w Iławie za możliwość odwiedzenia tak ciekawego miejsca.
Następnie udaliśmy się na obiad do upragnionej restauracji pod złotymi łukami. Po posiłku podzieliliśmy się na dwie grupy. Pierwsza z nich wyruszyła w dalszą podróż w poszukiwaniu skrytek, a druga wybrała się na trasę turystyczno-krajoznawczą, zahaczając o wyspę młyńską – ale nie w Bydgoszczy, tylko w Iławie. Obie grupy spotkały się na dworcu Iława Główna, skąd powróciliśmy do Biskupca. Tam próbowaliśmy znaleźć kolejną skrytkę, niestety bez powodzenia. Jednak wróciliśmy cali i zdrowi na podobóz, gdzie czekała na nas wiadomość...
30.07- wtorek
Będzie ślub!
Ale kogo i gdzie?
Dwójka, która ma się ku sobie, może się zaręczyć, a śluby odbędą się już następnego dnia. Tą informacją żył cały obóz – romantyczna atmosfera unosiła się w powietrzu. Ale chwila, trzeba wracać na ziemię!
Cały dzień upłynął na zajęciach hufcowych. Harcerze mieli okazję zdobyć sprawność aktora, poznać tajniki samoobrony, wziąć udział w familiadzie oraz przeżyć kolejny apel mundurowy.
Wieczorem drużyna udała się na pomost, gdzie druhna Agata została mianowana kronikarzem drużyny. Serdecznie gratulujemy druhno!
31.07- środa
"Już mi niosą suknie z welonem"
Kto jeszcze nie widział, kto jeszcze nie wie?! Dziś odbywają się śluby obozowe.
Dzień zaczęliśmy od zajęć, podczas których harcerze poprawiali wygląd swoich mundurów i realizowali wymagania na próbę na stopień. Następnie ochłodziliśmy się w jeziorze i pośpiewaliśmy piosenki, które przygotowaliśmy na nadchodzące ogniska.
Po południu przyszedł czas na zdjęcia obozowe. Wszyscy w pięknych mundurach dumnie uśmiechali się do druhny fotograf, a efekty możecie zobaczyć poniżej. Na ostatnim bloku zajęć, wspólnie ze starszymi harcerzami, zagraliśmy w mopeja – hokeja na plandece, gdzie zamiast kijów używaliśmy mopów. Grupy, które nie grały, miały za zadanie eliminować "wroga" pistolecikami na wodę, co przyniosło upragnione ochłodzenie w upalny dzień.
Po kolacji druhny zaszyły się w swoich namiotach, przygotowując sukienki i upinając włosy, natomiast druhowie wybierali koszule i świadków. Tego wieczoru, na pomoście na HBO Gaj, druhna Julia i druh Wojtek, druhna Lena i druh Łukasz, druhna Amelia z Brzasku i druh Dawid oraz druh Adam i druh Janek z Brzasku obiecali sobie myć menażki i poprawiać zapałki w namiotach... aż do momentu, gdy restauracja ze złotymi łukami ich nie rozdzieli.
Po emocjonujących przysięgach nastał czas wesela, czyli pierwszy taniec par oraz potańcówka dla każdego chętnego.
1.08- czwartek
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch
Pręż swój młody duch jak stal
Był to dzień 80. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.
Podczas apelu usłyszeliśmy, że o godzinie „W”, czyli o 17:00, wszystkie zajęcia mają zostać wstrzymane, a każdy harcerz ma stanąć na baczność i uczcić pamięć poległych minutą ciszy.
Tego dnia odbywały się zajęcia hufcowe. Przed południem harcerze mieli okazję poznać zwierzęta mieszkające w lesie oraz zapoznać się z ciekawostkami o lesie. Po południu gotowali na ognisku naleśniki i mieli okazję trochę się rozciągnąć.
O godzinie 17:00, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, każdy uczcił pamięć minutą ciszy. Na ognisku zaśpiewaliśmy pieśni powstańcze oraz wysłuchaliśmy gawędy o bohaterach sprzed kilkudziesięciu lat.
Natomiast nocą odbyła się pewna uroczystość, o której napiszemy w kolejnym poście.
2.08- piątek
Ino mi się nie zgub!
Tych słów używały patrole podczas popołudniowych zajęć.
Rano odbyły się zajęcia sportowe prowadzone przez druha Adama oraz podsumowaliśmy propozycję programową tropem Ekonomixa. Po południu miały miejsce zajęcia szczepowe, które przygotował druh Bartek. Harcerze udali się w las z mapą, biorąc udział w grze terenowej – InO (orientacja w terenie).
Wieczorem odbyło się jedno z ostatnich ognisk obozowych.
3.08- sobota
"Będziem bawić się wesoło do samego rana"
Dzień zaczęliśmy od ostatnich zajęć hufcowych, które obejmowały zajęcia z ekonomii oraz bieg patrolowy.
Następnie spędziliśmy czas w gronie zastępów, gdzie zakończono realizację tropów. Ostatnie zajęcia poświęciliśmy na przygotowanie prezentów dla sekretnego przyjaciela lub innej bliskiej osoby – tworzyliśmy bransoletki z muliny.
Ostatnie ognisko było wyjątkowe, ponieważ trwało do momentu, aż ostatnia osoba nie odeszła. Ostatecznie, ostatni uczestnicy przy ognisku zeszli dopiero po gwizdku oboźnej i krzyku „pobudka”.
Tej nocy druh Antoni Knnak złożył swoje Przyrzeczenie Harcerskie, a druh Arek, drugi wychowawca drużyny na obozie, otrzymał chustę drużyny i został przyjacielem drużyny!
4.08- niedziela
"Przyjdzie rozstań czas"
No i nastał ostatni dzień obozu.
Utęskniony dom coraz bliżej, a pożegnanie naszego dotychczasowego obozowiska stało się rzeczywistością. Po śniadaniu rozpoczęliśmy pozostawianie obozowiska w stanie co najmniej takim, w jakim je zastaliśmy – a najlepiej w jeszcze lepszym stanie.
Po ukończeniu wszystkich zadań odbył się apel, podczas którego wyróżniono osoby z każdej drużyny za harcerską postawę. W naszej drużynie była to druhna Maja Martini.
Po apelu rozwiązaliśmy odwieczną zagadkę – kto jest moim „secret friendem”. Zjedliśmy ostatni podwieczorek, a następnie rozpoczęliśmy pakowanie do autokaru i podróż do Grudziądza.
I tym sposobem zakończyliśmy kolejny obóz.
Jeśli zapytacie, czym był ten obóz, powiem Wam, że był niesamowitym przeżyciem.
To czas, w którym zapominamy o całym świecie, liczy się tylko to, co jest tu i teraz. To nauka życia i obozowego przetrwania. Zdobywamy nowe umiejętności i szlifujemy te, które już posiadamy. To przebywanie w gronie przyjaciół i zawieranie nowych znajomości. To wymiana doświadczeń. To czas, który na pewno nie można nazwać zmarnowanym.
Trzymajmy dobre wspomnienia głęboko w sercach, aby ocieplały nas w zimnych momentach.
Ale głowa do góry – widzimy się we wrześniu, a kolejna obozowa przygoda już za rok!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz