W dniach 17-19 czerwca wybraliśmy się na rajd. Wyruszyliśmy około godziny 14 autobusem do Małego Rudnika skąd rozpoczeła się nasza wędrówka. Z plecakami przemierzaliśmy takie miejscowości jak Sztynwag, Gogolin, Wielkie Łunawy. Pytaniem przewodnim tej części było: Daleeko jeszcze?! Trudy wędrówki wynagradzały mam przepiękne widoki. Z naszego miejsca postojowego mogliśmy zobaczyć wieżę Klimek. Gdy dotarliśmy do planowego miejsca naszego noclegu rozbiliśmy namioty z pałatek. Tutaj idealnie sprawdziło się powiedzenie,, jak sobie pościelisz tak się wyśpisz" Zjedliśmy kolację, spędziliśmy trochę czasu na śpiewankach, pląsach i zabawach. Po tym każdy położył się w swoim namiocie i (w teorii) poszedł spać. Pobudka planowała była o godzinie 8, ale dla niektórych było to zdecydowanie za późno i obudzili się przy wschodzie słońca i śpiewie ptaków. Dzień spędziliśmy na zajęciach o cechach charakteru, pracowaniem nad nimi, zajęciach z łucznictwa, zabawach typu łututu czy gra w chowanego oraz oczywiście ogromu planszówek i gier karcianych. Teraz to już chyba każdy opracował swoją taktykę na wygranie partyjki w uno czy oszusta. Na koniec dnia odbył się apel, w którym poznaliśmy zwycięsców przedrajdowego konkursu. Otóż.... Podium wygląda następująco:
1. Druhna Marcelina
2. Druhna Agata
3. Druh Mateusz
Zapytacie co to był za konkurs. Już śpieszę z odpowiedzią. Pytanie konkursowe brzmiało: ile było wiosennych rajdów Remusa, jak brzmiała fabuła pierwszego rajdu. Dla zwycięzców jeszcze raz gratulacje.
Ostatni dzień spędziliśmy na składaniu płatek, zostawienie naszego miejsca noclegowego w stanie idelanym i na drodze powrotnej, która też była ciężka aczkolwiek wydawała się już o wiele krótsza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz