Relacja; Obóz harcerski w Przerwankach 2019

W dniach 06.07.-15.07.2019 r. 52. drużyna wraz z gromadami i drużynami naszego szczepu uczestniczyła w najważniejszym wydarzeniu w roku harcerskim, czyli w letnim obozie harcerskim!

W tym roku będąc "Na Tropie..." zagadek kryminalnych i detektywistycznych wywiało nas na przepiękne Mazury, a konkretnie do Prze(t)rwanek nad jeziorem Gołdopiwo. A cóż ciekawego i niezwykłego działo się w naszym obozie przez te 10 dni? Czytajcie i dowiedzcie się sami! :)

Bardzo wczesnym wakacyjnym porankiem, czyli gdzieś ok. 8.30 w sobotę 6. lipca zebraliśmy się na parkingu przy Mc'Donald's, gdzie po szybkim sprawdzeniu obecności i upchaniu w każdym zakamarku autokaru bagaży, toreb i plecaków, przy wielkim wzruszeniu żegnających nas rodziców, wyruszyliśmy w końcu na Mazury!
Po kilku godzinach podróży dojechaliśmy do Przerwanek. Na miejscu okazało się, że słowa piosenki "Więc wszyscy na Mazury, nie w góry..." mogły niektórych mocno zmylić, gdyż Mazury przywitały nas pogodą... typowo górską i zmieniającą się jak w kalejdoskopie. Porządek dnia wyglądał następująco: 1 godz. słońca, 1 godz. zachmurzenia, 1 godz. deszczu. Ten plan dnia przerywany był jedynie dłuższymi opadami deszczu :). Tak pogoda rozpieszczała nas aż do czwartku, więc deszczak został na tę parę dni najlepszym przyjacielem każdego harcerza. W takich oto warunkach atmosferycznych przyszło nam rozstawiać nasz obóz od zera. Jak grzyby po deszczu, między drzewami wyrastały kolejne namioty, z których wkrótce można było usłyszeć stukanie młotków i siekier czy chrobot pił. To oznacza tylko jedno. Pionierka! Trwała ona przez kolejne dni, a w tym czasie powstały półki w namiotach, wartownia, brama, tablica ogłoszeń czy stylowy punkt ppoż. Swoją drogą wspomniany punkt ppoż czy tablica ogłoszeń otrzymały nominację w konkursie pionierki i zdobnictwa obozowego organizowanym dla wszystkich obozów na bazie przez bazową grupę programową. Niestety, nie zajęliśmy żadnego czołowego miejsca. Ciekawostką jest, że wspomniana grupa wydawała codziennie "Kurier pokładowy", czyli świetną gazetkę obozową z newsami z życia poszczególnych obozów. Każdy. kto pojawił się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie mógł załapać się na zdjęcie i trafić na pierwszą stronę gazet!

Gdy już wreszcie obozowicze mieli gdzie wyłożyć całą zawartość plecaka, aby zawsze utrzymywać wśród swoich rzeczy nienaganny ład i porządek ;), każdy namiot działający jako samodzielna agencja detektywistyczna opracował reklamę swoich usług, własne logo, nazwę i historię najważniejszej rozwiązanej sprawy. Kolejne dni to przeplatana walka z żywiołem, czyli łatanie i okopywanie namiotów chroniące nas przed potopem z zajęciami, takimi jak: rozgrywki gry "Flagi" i "łutututu..", tajniki szyfrów czy terenoznawstwa. W pamięci harcerzy z pewnością zapisały się dynamiczne zajęcia o konfliktach na świecie czy Liga Barw. Wieczorami odbywały się ogniska lub świeczkowiska, a także aż dwa festiwale obozowe! Pierwszy z nich to Festiwal Twórczości Obozowej naszego szczepu, gdzie nasza drużyna zaprezentowała piosenkę: "Przerwanki Rock'n'Roll". Kolejnego wieczoru odbył się Festiwal Twórczości, w którym brały udział wszystkie obozy na bazie. W tych dniach pogoda zaczęła pokazywać swoje milsze oblicze i nad Przerwankami na dłużej zaświeciło słońce! Było to okazją do realizacji próby zdobycia Pierwszego Pióra, czyli sprawności Robinsona. Jest to sprawność trudna, gdyż kandydat aby ją zdobyć musi udać się wraz z grupą na 24 godziny do lasu, w tym czasie nie może zostać przez nikogo zauważonym i ma ograniczony dostęp do żywności. W tym roku do próby przystąpiło 19 harcerzy, którzy pod opieką dh. Bartka udali się w czwartkowe przedpołudnie do lasu, aby zbudować swoje szałasy. Do kolejnego dnia próbę przetrwało jedynie 8 harcerzy, w tym 4 z naszej drużyny. Druhno Zuziu, Emilio, druhu Macieju i Dawidzie, gratulacje!

Niestety, nie mieli oni wiele czasu na świętowanie, gdyż kilka godzin po powrocie cała 52 Drużyna wyruszała na Harcerski Bieg Terenowy. Z plecakami na ramionach opuściliśmy bazę i udaliśmy się w kierunku Pozezdrza. Kierując się na Wizental mieliśmy okazję podziwiać piękno krajobrazu otaczających nas mazurskich łąk. Kontemplację przerwała nam niespodzianka. Okazało się, iż most, który na mapie znajduje się na naszej drodze, nie istnieje od dobrych 15 lat. Mogliśmy przejść rzekę w bród i dojść 2,5 km do celu lub zawrócić i przygotować się na ponad 6-kilometrową wędrówkę. Domyślacie się, którą opcję wybraliśmy? Ahoj, przygodo! Po sprawdzeniu głębokości wody, okazało się, że przeprawa jest rzeczywiście realna i bezpieczna. Przy zaangażowaniu całej drużyny w świetnych humorach udało nam się pokonać wodną przeszkodę. Za rzeką czekała nas słoneczna polana, gdzie zjedliśmy obiad i zaczęła się pierwsza weryfikacja wiedzy zdobytej w czasie zbiórek. Nie zabrakło pytań i zadań z szyfrów oraz łączności, samarytanki, węzłów, przyrodoznawstwa, symboliki harcerskiej, Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego, terenoznawstwa, a nawet z scout English. Po popołudniowej wędrówce znaleźliśmy śródleśną polanę, gdzie urządziliśmy nasz mały obóz pełen namiocików z drużynowych pałatek. Po ich rozbiciu, kolacji i odprawie wyruszyliśmy wspólnie w pewną małą wędrówkę.. Udaliśmy się wszyscy na polanę skąpaną w świetle księżyca, gdzie druhna Zosia założyła barwy drużyny, a także wraz z druhną Oliwią i druhem Piotrem złożyła Przyrzeczenie Harcerskie. Bardzo gratulujemy i cieszymy się, że drużyna poszerza się o prawdziwych harcerzy!
Po spokojnej nocy i śniadaniu z resztek prowiantu rozpoczęła się kolejna tura sprawdzania wiedzy harcerzy, po czym wędrując przez miejscowość Wilkus powróciliśmy do obozu. Takim oto sposobem nasze pętla wokół jeziora Wilkus została zamknięta. Po powrocie udaliśmy się nad nasze obozowe kąpielisko, w końcu to grzech być na Mazurach i nie wykąpać się w jeziorze! I choć woda do termalnych nie należała, szybko rozgrzaliśmy się grając w "Berka" i w "Murarza". Kolejny dzień to dokończenie HBT-y, zajęcia drużynowe oraz detektywistyczna gra podsumowująca. I tutaj powód do dumy, druhom ze Sztormu udało się odnaleźć przestępcę i wygrać grę! Kolejnych zwycięzców poznaliśmy również na drużynowym podsumowaniu Harcerskiego Biegu Terenowego. I tak w kategorii harcerskiej na podium stanęły: III miejsce- dh. Oliwia Wesołowska, II miejsce dh. Maja Zalewska, a I miejsce dh. Marcelina Paprotna. W kategorii starszoharcerskiej brąz zdobyła dh. Dorota Kurdziel, srebro dh. Marika Zalewska, natomiast złoto wywalczył dh. Kacper Bądkowski. Wszystkim zwycięzcom gratulujemy i zachęcamy do dalszego pogłębiania harcerskiej wiedzy, przyda się ona z pewnością nie tylko na HBT.
W niedzielę wieczorem na polanie nad Stupiną zapłonęło nasze ostatnie obozowe ognisko, po którym wszyscy wskoczyli w śpiwory i zapadli w sen. Mylił się jednak ten, kto myślał, że to koniec obozowych przeżyć...

O 3.00 w nocy dh. Nikola zarządziła pobudkę całej naszej drużyny i nakazała zamienić pidżamki na mundury. Choć o tej porze zadanie to nie łatwe, koniec końców udało się i drużyna wyruszyła w szyku drogą poznaną kilka dni wcześniej, nad jezioro Wilkus. Leśny trakt rozjaśniały jedynie płomienie pochodni wbitych na poboczu. Zapewne w tym momencie w wielu głowach harcerskich detektywów myśl o tym, jak bardzo chce się spać, została wyparta przez pytanie: "O co w tym wszystkim chodzi?". Gdy dotarli na miejsce, wszystko powoli się rozjaśniło. . W przenośni i dosłownie, gdyż nad jeziorem spowitym delikatną mgłą wstawał właśnie świt. Na pomoście oświetlonym blaskiem świec i pochodni czekał dh. Bartek wraz z kadrą szczepu. W swoim ostatnim rozkazie zwolnił z funkcji przybocznych druhnę Nikolę oraz druhnę Ewelinę, dziękując jednocześnie za lata pełnionej służby. Następnie mianował dh. Ewelinę drużynową 52 Turystycznej Drużyny Harcerskiej "Remus" i przekazał jej swój granatowy sznur. Po wzruszającej ceremonii okazało się jednak, że dh. Bartek bardzo upodobał sobie ten właśnie kolor sznura, bo również on otrzymał z rąk komendantki szczepu granatowy sznur drużynowego 52 Drużyny Starszoharcerskiej "Remus". Takie kadrowe przetasowania mogą wielu zrobić mętlik w głowie i głęboko zaniepokoić. Dlatego tej, jakże ważnej dla drużyny sprawie, poświęcimy osobny post z wyjaśnieniami; tutaj ograniczymy się do kronikarskiego zapisu. Po całej uroczystości harcerze udali się do swych śpiworów, aby wykorzystać te kilka krótkich godzin do pobudki na sen.

Kolejny dzień to pakowanie, rozwiązanie zabawy "Secret Friend" i pożegnalny apel, podczas którego za harcerską postawę wyróżniona została Druhna Zosia z drużyny harcerskiej oraz Druhna Martyna Korolewicz z drużyny starszoharcerskiej. W ostatnim rozkazie obozowym usłyszeć można było także, iż na uczestników oprócz wyjazdu do domu czeka jeszcze jedna niespodzianka. Była nią wizyta w Giżycku w czasie drogi powrotnej. Zwiedziliśmy tam marinę, zobaczyliśmy zabytek techniki w postaci XIX-wiecznego mostu obrotowego czy uzupełniliśmy braki cukru w postaci pysznych lodów, gofrów czy cukrowej waty. Po ostatnim obozowym pamiątkowym zdjęciu udaliśmy się do autokarów, które bezpiecznie zawiozły nas do Grudziądza.

Wszystko co dobre, szybko się kończy. Nam czas obozu minął błyskawicznie. I choć pogoda nas nie rozpieszczała, wysiłkiem kadry i pogodą ducha uczestników obozu udało nam się stworzyć cudowną atmosferę i przeżyć niesamowity obóz. Niech wspomnienia naszych przygód towarzyszą nam przez cały rok, aż do kolejnego obozu...


Autorzy:
Druhna Ewelina & Druh Bartek


Pionierkę czas zacząć!



Druhny już wymierzyły garderobę.

Zuchowy podobóz już gotów.

Sztorm w akcji, co do milimetra! 



Obozowa inwentaryzacja wita :) 

Mróweczki w podobozie Brzask & Samarytanki.

Pani Krysiu, jeść nam się chce! Czyli w kolejce po obiadek.


Nie jest źle, dobrze jest!











Cisza nocna w obozie, w namiocie kadry nie obowiązuje... Papiery się robią.

Zuchy idą na zajęcia.



Bransoletki z alfabetem Morsa...















Warta na warcie w wartowni.


Z cukru nie jesteśmy!



Próby przed festiwalem..



Sprawdzenie umundurowania.












Zbiórka na festiwal.



Jeden z naszych drużynowych zespołów. 


Nie mieszcząca się w kadrze i na scenie nasza rozśpiewana drużyna.


Męski, szantowy występ.

Zuch-druh Szymon, a na widowni rzesze fanek! 

Drugie muzyczne odkrycie, Druh Krzyś :)


Prowadzące festiwal zuchenki.

Występ kadry (Poezja/Ona tańczy dla mnie) :)


"Fajne osiem" na scenie!

Niezawodna publika :)

Wyruszamy na chatę!

Dziewczyny idą..

I chłopcy idą..

Wszyscy idą :).






Kto znajdzie szałas?

 Ta "chatka" już gotowa.

A ta nawet zamieszkana :).

Szałas wieloosobowy.

Nasi chatkowicze z trofeami- piórkami.

Dziewczyny pokazały klasę! 

Wędrowanie podczas HBTy.

Tak pięknie nam było.

I takie piękne łąki mogliśmy podziwiać!

A oto wędrówka po niewidzialnym moście :)

To tutaj właśnie należy sobie most wyobrazić :) 

Obiad :)


Ustawiliśmy mały obóz.. 

Oko na HBTowy obóz z wartowni.

Jeden namiot nie przetrwał próby nocy.. Kto znajdzie druha Piotrka? :)


Jest i druh Piotrek :)

Nie ma po nas śladu. Wyruszamy w dalszą drogę!

Druh Mateusz nie mógł być z nami na biegu i brakowało nam go okropnie.

Zebraliśmy się tutaj.. 

Aby ogłosić zwycięzców HBT!


A oto najlepsi z najlepszych HBT 2019!

Ktoś tu miał sesje..

No ewidentnie

Polubił Druha aparat..

Albo fotograf ;)

I z daleka..

I z bliska.. :)

Trzypiętrowiec i bez windy!















Ostatni wschód słońca na obozie...

Zwolnienie z funkcji przybocznych.

Druhna Ewelina i druh Bartek właśnie w takiej chwili zostali drużynowymi <3


Ostatni apel i dwoje drużynowych dwóch Remusów :)

(prawie)Cała drużyna harcerska! 


V Szczep w Giżycku! 



 A to już profesjonalna sesja w połowie obozu: 

Niepowtarzalne i najlepsze druhny przyboczne <3



Elfy, nasze ulubione zuchy! (A wśród nich dwoje jedną nogą już w drużynie :) )

Pięćdziesiąte drugie Drużyny!


Mocna i silna kadra obozu <3

A to są wszyscy <3